Radny PiS założył podsłuch w sali Urzędu Miasta Tychy
Po trwającym od października śledztwie policja namierzyła sprawcę, okazał się nim jeden z tyskich radnych PiS. Radnemu postawiono już zarzuty w tej sprawie, za co grozi do 2 lat więzienia. Przypomnijmy afera podsłuchowa w tyskim magistracie wybuchła na początku października, kiedy to podczas posiedzenia komisji rewizyjnej znaleziono urządzenie podsłuchowe.
Sprzęt użyty w Urzędzie Miasta kosztuje kilkuset złotych i dostępny jest bez żadnych zezwoleń. W urządzeniu umieszcza się kartę SIM a następnie wystarczy zadzwonić na odpowiedni numer i w telefonie można usłyszeć wszystko, co dzieje się w pobliżu urządzenia.
Tyska Policja namierzyła radnego właśnie po numerach telefonicznych
Do Rady Miasta Tychy wpłynęło już pismo z prokuratury. Jak informuje Agata Słuszniak z Prokuratury Rejonowej w Tychach, prokuratura nie ma wątpliwości, że to właśnie ta osoba uruchamiała urządzenie podsłuchowe.
Wiceprzewodniczącemu Rady Miasta Tychy i radnemu Prawa i Sprawiedliwości, Jerzemu S., który usłyszał już zarzuty w sprawie umieszczenia podsłuchu w tyskim magistracie grozi do 2 lat więzienia.
***
W zakończonym plebiscycie pod hasłem "Najlepszy radny Tychów. Kto powinien zostać na nastepną kadencję?" Jerzy S. zdobył 22 miejsce - oddano na niego 1 głos.
Dodaj nowy komentarz